:)

Ponoć nic nie robię......

wtorek, 27 grudnia 2016

Poświątecznie

Takie klimaty :) Pierwsza choinka ubrana w Ryczowie. I ten spokój.... Bez paniki, bez pośpiechu...... i oby każde kolejne święta były takie. Tylko w pełnym składzie. Szkoda, ze nie wszyscy mogli być ale cóż.... życie.

niedziela, 18 grudnia 2016

Chyba już czas najwyższy????

Toż to jeszcze tylko 6 dni...... Chyba czas najwyższy zacząć przygotowania do świąt.
Sprzęt jest - chętnych do obsługi brak. Ale wiecie co ? Jakoś w tym roku bez spinania się...... Jakiś taki spokój wewnętrzny.... Bez paniki, że to już zaraz, a ja nic nie mam zrobione, nic nie przygotowane, nie posprzątane, nie znalezione ( strych, pudła... ), dom niespecjalnie przygotowany do świąt..... I jakoś mnie to za bardzo nie boli..... A może..... No może tylko jedno malutkie spięcie - prezenty..... Co roku sobie obiecuję, że pomyślę o nich dużo wcześniej.... Pomyślałam, tylko pomyślałam. I dalej prawie na ostatnią chwilę..... Na razie udało się dokopać do pudła z ramkami.... a tam
No i maleństwo takie powstało :)
Hafciki z poprzedniego wpisu troszkę się zmieniły. Stały się karteczkami.

czwartek, 8 grudnia 2016

trochę krzyżyków

Udało się......
Małe hafciki powstały.... teraz trzeba będzie oprawić i.... będą kartki. Z chałupą dalej nie mogę się ogarnąć...... Ale chociaż żółw ma już swój kącik
Święta coraz bliżej.... a tu nic nie gotowe..... Nawet za bardzo nie wiem w których pudłach czego szukać. Coś trzeba będzie wymyślić.

sobota, 12 listopada 2016

goście..... goście....

Się wyjaśniło kto podżera mi roślinki. Ale cóż.... trzeba się z tym pogodzić skoro brak płota.
i takie nie przyłapane na podjadaniu
I nawet znalazło się trochę czasu na małe robótki. Szału nie ma, ale coś się pojawiło na kanwie.....
I mówiłam już że brakuje mi mebli????? A na pewno półek na książki. To teraz nagroda nobla dla tego kto mi wyjaśni jak ja to wszystko miałam ogarnięte w mieszkaniu 3 pokojowym, bez piwnicy, bez pomieszczenia gospodarczego, bez garażu???????

piątek, 16 września 2016

Niemoc.....

Niemoc mnie dopadła. W prawie każdym aspekcie życia. Zdrowie się posypalo. Psyche też siada.
W związku z niemocą do wykonywania cięższych prac, udało się postawić parę krzyżyków.

czwartek, 1 września 2016

Ciekawe co dalej z blogiem będzie.......

Kochane dziecię pci męskiej udostępniło matce dostęp do netu.... i ..... nic w domu nie jest dzisiaj zrobione. Zaglądam do wszystkich.... i tak troszkę pozazdrościłam. No i w związku z tym jestem - choć na chwilę. Dalej serducho boli jak patrzę na zdjęcia suńki, no ale cóż..... Dam radę. Mam jakieś przebłyski o zwierzaku ale chyba jeszcze nie teraz. A w leczeniu przez 2 tygodnie pomagała
Chałupa coraz częściej dostaje miano domu - już nie budowy. Choć jeszcze wiele, wiele roboty przed nami i wydawania pieniędzy których nie ma :) Prowizorka w wielu miejscach, meble gdzie nie gdzie stoją, a nawet jakieś zwierzaki z nami mieszkają
Mimo roboty która jest jeszcze, będzie też zawsze..... coraz bardziej lubię to miejsce. ( Ciekawe czy będzie tak entuzjastycznie jak przyjdzie mi odśnieżać dojazd do domu )

środa, 17 sierpnia 2016

wtorek, 3 maja 2016

Ja wykończona dom jeszcze nie

Dokładnie ........ Jestem zmęczona, praca, potem praca i robota w prawie domu...... Ja wiem, że najwięcej roboty odwala małż..... A i tak mam powoli dosyć.
Główna i największa część holu już zrobiona,
Na sam prawie koniec małż odkrył pomoc w poziomowaniu płytek :) A teraz już ułożone, zafugowane..... jeszcze tylko 4-5 płytek zabrakło do ułozenia wokół kominka, którego (pomijając wszystko.... ) jeszcze brak :p Stan na dziś - panele ułożone w 3 sypialniach (tylko teraz listwy zamontować), płytki w holu, łazienka ta mniejsza gotowa. No i znowu życie na pudłach i na 2 domy........ pocieszeniem na obecną chwilkę niewielkim jest świadomość (jest szansa), że to ostatnia przeprowadzka.
A jutro może drzwi wewnętrzne przybędą - jeśli nie będzie tak jak z większością zamawianych rzeczy

niedziela, 10 kwietnia 2016

na zapas.......

Na zapas, na przyszłość ...... jakby mnie skleroza dopadła,zapomnienie o blogu, zarobienie i takie tam......
W końcu udało się..... mobilizacja pełna, nawet wśród znajomych. Panele w sypialniach ułożone i nawet obdeptane przez stado czarownic.
I kładą się płytki w holu (mężu jesteś wielki..... )